Oh mój odwieczny problem :D Co prawda od jakiegoś czasu walczę z moimi zakolami i minimalne efekty są jednak są na prawdę znikome. Próbowałam sposobu z maszynką, stosowałam wcierki np Joannę rzepe czy kozieradkę, łykałam 2 miesiące CP, ale potem przerwałam, bo niesamowicie 'wysypało' mnie po nim na plecach i buźce.
Sposobem na zmniejszenie problemu z wypadaniem włosów jest w każdym przypadku wydłużenie długości życia mieszków włosowych, które wytwarzają włosy w kilkudziesięciu cyklach trwających zwykle po 4-6 lat. Tak właśnie działają dostępne w sprzedaży chemiczne środki przeciw wypadaniu włosów, za które często trzeba płacić
Wcierka do włosów na wypadanie musi być nakładana regularnie, a temu zabiegowi powinien towarzyszyć masaż. Okrężne i cierpliwe ruchy palców sprawią, że składniki aktywne jeszcze lepiej wnikną w Twoją skórę i dotrą do cebulek, aby je wzmocnić! Wcierki do włosów na porost, a inne kosmetyki pielęgnacyjne
Zobacz także: Ziołowa wcierka na wypadanie włosów z apteki to hit do włosów farbowanych. Kosztuje za 10 zł. Skład wcierki do włosów wypadających Barwa. Wcierka do włosów z apteki zawiera przede wszystkim naturalne ekstrakty z ziół, które znane są z korzystnego wpływu na kondycję pasm. Są to: ekstrakt z liści brzozy,
Stosowanie wcierek na łysienie androgenowe jest szczególnie skuteczne, ponieważ zawierają one substancje, które zmniejszają stężenie dihydrotestosteronu w skórze głowy. Substancje te, takie jak D-pantenol, ekstrakty roślinne i witaminy, pomagają hamować aktywność enzymów, które powodują wypadanie włosów.
Są to często maceraty ziołowe, które działają nie tylko na kondycję skóry głowy czy włosów ale również można je stosować na twarz czy ciało. Najlepszym przykładem takiego oleju jest wszechstronny w zastosowaniu olej z korzenia łopianu z ziołami firmy Nami. Nami, Olej z korzenia łopianu z ziołami 150ml.
NGyECb. Amol na wypadające włosy to jeden z najlepszych domowych sposobów jakie możesz stosować aby przyspieszyć porost włosów. Jak działa wcierka z amolu i jak ją stosować? Zapraszam na wpis! Co to jest i jak działa Amol Na pewno znasz amol jako produkt leczniczy na uspokojenie, wzmocnienie ale także przeziębienie. Jego cenne właściwości produkt zawdzięcza olejkom eterycznym z których się składa. Amol zawiera w sobie: olejek lawendowy cynamonowy goździkowy mięty pieprzowej cytrynowy Musisz pamiętać, że amol to roztwór alkoholowy – zawiera aż 67% etanolu! i konieczne jest, stosowanie go w umiarkowanej ilości! Preparat możesz stosować zewnętrznie – np. na migrenę czy bóle głowy jako nacierania, ale także wewnętrznie – na problemy trawienne i uspokojenie. Na pewno zaletą amolu jest jego uniwersalność i fakt, że wymaga bardzo oszczędnego dozowania. Miej także na uwadze że olejki eteryczne – szczególnie cynamonowy lubią uczulać, jeśli więc jesteś alergikiem zrób koniecznie próbę uczuleniową przed stosowaniem go. Podobnie jak krople żołądkowe na włosy, również amol powinien być rozcieńczony ze względu na zawartość alkoholu. Wcierka z amolu na włosy przynosi wiele korzyści: zapobiega ich wypadaniu wzmacnia włosy i zamyka ich łuski regeneruje suche włosy zapobiega rozdwojonym końcówkom niweluje łupież i przetłuszczanie włosów wygładza niesforne kosmyki Amol na wypadające włosy – jak stosować Po pierwsze, produkt powinien zawsze być rozcieńczony, najlepiej w proporcji 2:1 (dwie łyżki wody na jedną amolu). Jednak na początek, możesz te proporcje zwiększyć np. do trzech łyżek wody. Stosuj taką wcierkę na wilgotne włosy, ale przed myciem. Dzięki temu zapobiegniesz ich przetłuszczaniu. Wcierka z amolu powinna być stosowana 2 – 3 razy w tygodniu, najważniejsza jest tu regularność i to, żebyś się nie zniechęcała! Polecam wcierkę wmasowywać w skórę głowy około dwóch minut, po czym umyć po prostu włosy szamponem 🙂 Możesz także zrobić intensywną kurację, polegającą na tym że po wmasowaniu wcierki z amolu pozostawisz go na dwie godziny na włosach (wtedy aplikuj nie tylko na skórę głowy ale i na całą długość włosów) i dopiero wtedy zmyjesz. Da Ci to efekt pięknie wygładzonych i odżywionych włosów! Zalety stosowania wcierki z amolu na włosy: jest naturalny zawiera cenne olejki eteryczne amol jest uniwersalny, nada się także na inne problemy np. zdrowotne bardzo tani – około 5 zł jest skuteczny daje piękne i zdrowe włosy Kochana jestem przekonana że będziesz zadowolona, amol na wypadające włosy to jeden z lepszych domowych sposobów jakie znam. Zapraszam także na mojego instagrama – Buziaki! Marta
Słyszałam, że fajną wcierkę można stosować pyłek pszczeli - ma bardzo dużo witamin i mikroelementów. trzeba go zmielić albo w inny sposób rozdrobnić dodać troszkę alkoholu i resztę wody i można wcierać we włosy, słyszałam, ze skuteczne Cytuj
Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8392 12 kwietnia 2019, 08:22 Hej dziewczyny. Widziałam w kilku tematach gdzieś tam, że często polecacie na wypadające włosy wcierki. Nigdy nie stosowałam. Polecicie jakieś konkretne? Co jakiś czas zdarzają mi się epizody wypadania włosów i zazwyczaj sprawę załatwiała suplementacja. Teraz coś licho idzie. Niby wypadają mniej, ale przydałoby się jeszcze jakoś ograniczyć to wypadanie i jakoś je zagęścić trochę nowymi baby hair ;) kuhfrcisehrfuu3377876 Dołączył: 2018-04-04 Miasto: Wrocław Liczba postów: 1690 12 kwietnia 2019, 08:27 Banfi, u mnie świetnie sprawdziła się woda brzozowa kulpol, wcierki Agnieszki Niedziałek. Edytowany przez kuhfrcisehrfuu3377876 12 kwietnia 2019, 11:12 Dołączył: 2012-08-26 Miasto: Liczba postów: 28757 12 kwietnia 2019, 08:47 ja mam kopa po kozieradce dominoa Dołączył: 2005-10-31 Miasto: Opawica Liczba postów: 403 12 kwietnia 2019, 09:00 Aktualnie używam tego. Dzisiaj 4 ampułka. Poleciła mmi kuzynka, która też miała problem z wypadajacymi włosami. Kuracja ma trwać 3 miesiące. Opakowanie zawiera 14 ampulek. Czyli wystarczy na 2 tygodnie. Właśnie będę robić zamówienie w internetowej aptece bo są te ampułki tam taniej. Dołączył: 2007-11-08 Miasto: B Liczba postów: 11276 12 kwietnia 2019, 09:22 ja mam kopa po kozieradceTo jest jedyna rzecz jakiej nie wyprobowalam! Ze wszgeldu na rosolowy zapach :D Jak sobie z tym radzisz? Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 16872 12 kwietnia 2019, 09:23 A ja polecam to. Działa. Dołączył: 2014-07-14 Miasto: Liczba postów: 1869 12 kwietnia 2019, 09:40 Jeżeli lubisz alkoholowe to Banfi - ale śmierdzi. Bez alkoholu bardzo lekka że nie trzeba myć włosów to mogę polecić to co sama uzywam Floresan serum na łysienie łopianowe z chilli. Dużo osób chwali sobie tez widzieć że współpraca Agnieszki z Sattva ma już swoich zwolenników :) .alicja. 12 kwietnia 2019, 11:04 FabriFibra napisał(a):nainenz napisał(a):ja mam kopa po kozieradceTo jest jedyna rzecz jakiej nie wyprobowalam! Ze wszgeldu na rosolowy zapach :D Jak sobie z tym radzisz? ja sie zawsze glodna robilam jak wcieralam kozieradke haha a jedynym sposobem jak zapach przeszkadza to wcierac przed myciem, nawet jak posiedzi godzinke na skalpie to super :) Dołączył: 2012-02-06 Miasto: Chełm Liczba postów: 9994 12 kwietnia 2019, 11:59 Ja nie jestem w stanie znieść kozieradki. Ciągła czuję od siebie ten zapach rosołu. Chyba że by wcierać przed myciem to mooooze... Ja używam lady banfi, która ma łagodniejszy zapach niż klasyczna wersja. Można ją w wcierać bez zmywania ale na wrażliwą skórę może się nie nadać bo ma alkohol. Ja stosuję na noc gdy mam rano myć głowę bo zostawione wcierki robią mi jednak przyklap ( ale to nie jest regułą- spróbuj obydwa sposoby). Mogę też polecić jantar- jest bez alkoholu a działanie spoko. U mnie wypadanie nie było raczej problemem ale po wcierkach mam mnóstwo baby hair. Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8392 12 kwietnia 2019, 12:28 no właśnie czytałam o tym Jantarze dużo pochlebnych opinii. Sporo tego na rynku i nie wiem od czego zacząć :D
Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8392 12 kwietnia 2019, 08:22 Hej dziewczyny. Widziałam w kilku tematach gdzieś tam, że często polecacie na wypadające włosy wcierki. Nigdy nie stosowałam. Polecicie jakieś konkretne? Co jakiś czas zdarzają mi się epizody wypadania włosów i zazwyczaj sprawę załatwiała suplementacja. Teraz coś licho idzie. Niby wypadają mniej, ale przydałoby się jeszcze jakoś ograniczyć to wypadanie i jakoś je zagęścić trochę nowymi baby hair ;) Dołączył: 2009-04-25 Miasto: Leeds Liczba postów: 9204 12 kwietnia 2019, 12:50 Joanna rzepa w ampulkach - smierdzi jak cholera ale dziala cuda Dołączył: 2017-08-17 Miasto: Białystok Liczba postów: 8129 12 kwietnia 2019, 12:51 używałam wcierki Jantar i bardzo polecam. Dołączył: 2018-08-03 Miasto: Hong Kong Liczba postów: 1964 12 kwietnia 2019, 13:15 A ten alkohol na wlosach nie wysusza? Dołączył: 2012-02-06 Miasto: Chełm Liczba postów: 9994 12 kwietnia 2019, 13:21 A ten alkohol na wlosach nie wysusza?Może wysuszać i podrażniać, ale jak nie masz super wrażliwej skóry głowy to możesz spróbować Dołączył: 2013-06-17 Miasto: Katania Liczba postów: 6529 12 kwietnia 2019, 13:56 używałam różnych ale tylko te robiły u mnie cokolwiek: Dołączył: 2017-07-22 Miasto: Zielona Góra Liczba postów: 6667 12 kwietnia 2019, 14:04 Miałam Jantara, używałam kozieradki - dla mnie efekty były świetne, ale co sprawiło, że przestawiłam się na coś innego? W przypadku Jantara, chodziło o krótkotrwałą świeżość czupryny, ponadto zaczęła mnie po nim swędzieć skóra głowy. Zapach kozieradki lubię, lecz rzeczywiście jest mocno intensywny i może przeszkadzać otoczeniu. Zrezygnowałam z niej jednak nie ze względu na rosołowe aromaty na głowie, lecz po prostu na uciążliwą aplikację. Co i rusz zatykała mi się butla z atomizerem, często też trzeba było dorabiać nową porcję specyfiku, a ja nie mam czasu i cierpliwości się w to piję herbatę ze skrzypu i pokrzywy, jem codziennie siemię lniane, biorę drożdże w tabletkach i od niedawna zaczęłam wcierać polecaną już wcierkę Banfi (dla mnie pachnie cudownie, nie wiem, skąd te niepochlebne opinie :D). Posiadam jeszcze wersję pokrzywową, która z kolei (w moim odczuciu), pachnie mydlinami (a więc dużo gorzej od klasyka). Jak zużyję obie, być może przetestuję potem Przez ile czasu stosujecie Banfi? Cały czas bez przerwy; 3-6 miesięcy, jak jest wspomniane na opakowaniu; do zdenkowania butli, a może tylko przez miesiąc-dwa i potem robicie przerwę na tydzień lub więcej? No i czy np. po stosowaniu wersji czerwonej, od razu zaczynacie wcierać coś innego (u mnie byłaby to Banfi pokrzywowa), czy jednak nawet pomiędzy używaniem kompletnie różnych wcierek, stosujecie jakąś przerwę?Nie chcę zakładać osobnego wątku, ale bardzo mnie to ciekawi, bo nie chcę zrobić sobie buby :D Edytowany przez Ves91 12 kwietnia 2019, 14:13 Dołączył: 2015-01-04 Miasto: Tarnów Liczba postów: 649 12 kwietnia 2019, 15:28 też polecam jantar. działa + ma bardzo ładny zapach kuhfrcisehrfuu3377876 Dołączył: 2018-04-04 Miasto: Wrocław Liczba postów: 1690 12 kwietnia 2019, 15:51 Karolka_83 napisał(a):no właśnie czytałam o tym Jantarze dużo pochlebnych opinii. Sporo tego na rynku i nie wiem od czego zacząć :DU mnie nowy Jantar kompletnie nie działa. Opinie innych też są podzielone. 12 kwietnia 2019, 16:55 Jantar z bursztynem, czy jakoś tak. Ale robię to bardziej profilaktycznie, bo mam gęste i długie włosy, więc ciężko mi powiedzieć czy to działa. Dołączył: 2017-09-20 Miasto: Liczba postów: 5101 12 kwietnia 2019, 17:20 Uzywam Banfi, ale nawet nie wiem z czym jest konkretnie ta wcierka, bo kolega przywozi mi ją z Węgier. Wg mnie nie śmierdzi. Stosuję ją jak sobie przypomnę xD ale mimo nieregularności w używaniu widać efekty, wypadanie włosów ograniczyło się do minimum. Moje włosy z natury są cienkie, ale po Banfi jest ich dużo więcej, nie mówiąc już o tym, że rosną jak szalone. Na przyrost nie zwróciłabym uwagi, ale mam wygolone boki i mam porównanie jak często musiałam je golić kiedyś a teraz ;)
Jeżeli zwrócicie się do dermatologa z problemem wypadanie włosów, najpewniej dostaniecie receptę na Loxon i Alpicort. Ja również swego czasu otrzymałam ten zestaw z zaleceniem, aby stosować codziennie najpierw Alipcort E a po godzinie Loxon 5%. Dziś opiszę Wam obie wcierki i rzucę słówko na temat trzeciej o nazwie Pantostin. Wcierki są jedną z metodą walki o włosy. Ze względu na ilość i rozmiar cebulek, substancje aktywne dość dobrze penetrują skórę głowy. Podłożem płynów do stosowania na skórę jest najczęściej alkohol, który jeszcze poprawia wchłanialność, ale przy długotrwałym stosowaniu nadmiernie wysusza i podrażnia głowę. Nie jest to więc narzędzie idealne, podobnie jak każdy inny sposób walki z łysieniem ma swoje wady i zalety, warto też łączyć go z innymi dostępnymi metodami. Lek Alpicort występuje w trzech postaciach dla mężczyzn- prednizolon i kwas salicylowy oraz dla kobiet pod nazwą Alpicort E - prednizolon, estradiol i kwas salicylowy. Jest jeszcze Alpicort F, który ma zamienioną kolejność i na początku jest estradiol, więc jest go zapewne więcej, potem prednizolon i kwas salicylowy. Substancja o nazwie prednizolon jest sterydem, estradiol to hormon a kwas salicylowy poprawia penetrację wyżej wymienionych substancji. Wcierkę zapisują zarówno dermatolodzy, jak i ginekolodzy, zwłaszcza przy lawinowym wypadaniu włosów po porodzie. Lek działa przeciwzapalnie, przeciwandrogenowo i pobudza odrost włosów. Generalnie dobrze sprawdza się przy nagłym, gwałtownym wypadaniu o podłożu telogenowym (TE). Stosowanie go w przypadku przewlekłego i długotrwałego procesu, jakim jest łysienie androgenowe (AGA) uważam za pozbawione sensu, ewentualnie przez krótki czas i równolegle z innymi metodami leczenia. Tymczasem lekarze zapisują go często i dość bezrefleksyjnie, a przecież jego głównym składnikiem jest steryd, który stosowany długofalowo niszczy skórę, ścieńcza ją i może wywołać trudny do opanowanie trądzik posterydowy. Nawet jeżeli uda się zahamować wypadanie, to jeśl jednocześnie nie zostanie podjęte leczenie wspomagające, włosy posypią się zaraz po odstawieniu a ścieńczenie skóry zaowocuje dodatkowym uwrażliwieniem i tak już objętego stanem zapalnym skalpu. Może się więc zdarzyć, że każda kolejna wcierka będzie nas podrażniać a i szampony będziemy musieli wybierać bardzo skrupulatnie. U mnie preparat nie zadziałał w ogóle, zużyłam może pół opakowania i odstawiłam z ulgą, bo od początku nie byłam do niego przekonana. Dużą wadą jest też jego cena około 100zł. Z Loxonem 5% też nie miałam dobrych doświadczeń, jednak nie chce Was zniechęcać, bo generalnie lek wykazuje dużą skuteczność i są osoby, które z powodzeniem stosują go latami. Należy jednak pamiętać, że nie usuwa on problemu a działa jedynie objawowo, więc jeżeli chcemy zachować włosy, musimy go wcierać do końca życia. Substancją aktywną leku jest minoksidil na alkoholowym podłożu. W ulotce znajdziemy informacje, że Loxon pobudza porost włosów w łysieniu typu androgenowego u kobiet i u mężczyzn. Odwraca lub hamuje miniaturyzację mieszków włosowych, działa silnie pobudzająco na namnażanie się komórek mieszków w fazie wzrostu. Zahamowanie wypadania włosów stwierdzono w drugim miesiącu stosowania, porost włosów rozpoczyna się przeważnie po 4 miesiącach leczenia. Maksymalny efekt uzyskuje się po około 12 miesiącach systematycznego stosowania, a wyniki leczenia w znacznym są uzależnione od systematycznego stosowania produktu i indywidualnych cech pacjenta. W zasadzie zgadzam się z tym opisem, choć u mnie lek nie zahamował wypadania, wywołał jednak odrost, głownie cieniutkich rachitycznych włosków, które zresztą wypadły jako pierwsze po odstawieniu. Producent informuje, że lek początkowo może zaostrzyć wypadanie, czego dość szybko doświadczyłam, ale byłam w stanie zaakceptować. Na chłopski rozum, jeśli preparat cofa miniaturyzacje, czyli cebulka zaczyna się powiększać, to w pierwszej kolejności wylecą z niej cienkie, patologiczne włosy. Stosowałam Loxon przez dobry rok, początkowe linienie, zamieniło się w odrost, choć samo wypadanie nie ustąpiło zupełnie i włosy nadal sypały się w zdecydowanie zbyt dużych ilościach. Wcierałam płyn wieczorem w bardzo małej dawce ok 1 ml, jednak po jakimś czasie miałam tak wysuszoną i podrażnioną skórę głowy, że zrobiła się na niej skorupa. Próbowałam ją złuszczać Squamaxem, który jeszcze bardziej uwrażliwił skórę, swędziała, paliła żywym ogniem a przy każdym potarciu sypały się suche skórki. Zrogowaciała skorupa uniemożliwiała przenikniecie minoksidilu głębiej i w którymś momencie lek po prostu przestał działać. Zostawił po sobie pobojowisko. Po odstawieniu obserwowałam wypadnie tak potworne, że gdybym nie sprzątała mieszkania, miałabym na podłodze dywan z włosów. Włosy sypały się przy każdym poruszeniu ciała, zrywał je z głowy podmuch wiatr a kiedy wkładałam w nie dłoń, wyciągałam czarna gęsta kępę. O myciu głowy nie wspomnę, moje włosy nie tylko zatkały odpływ wanny ale i cały pion w kamienicy. Jeszcze jednym nieprzyjemnym skutkiem stosowanie Loxonu, o czym producent nie pisze, jest wzmocnienie się włosków na twarzy. Po kilku miesiącach zaczynają niepokojąco upodabniać się do męskiego zarostu. Ogólnie bardzo źle wspominam ten preparat i żałuję, że w ogóle na niego natrafiłam, myślę, że znacznie przyspieszył moja utratę włosów. Są jednak osoby, o czym już pisałam, które wcierają go latami z dobrym efektem. Mimo wszystko trudno mi wyobrazić sobie, aby była to alternatywa do końca życia. Nawet jeżeli u kogoś działa to i tak powinien się rozglądać za dodatkowymi terapiami, chociażby wzmocnieniem cebulek przy pomocy mezoterapii czy osocza bogatopłytkowego. Dla osób, których nie udało mi się zniechęcić, zresztą nie taki był mój zamysł, mam jedną praktyczną uwagę. Butelką ma bardzo kiepsko rozwiązaną formę aplikacji, dyfuzor ciągle się zapycha, podaje za dużo płynu, który osadza się na włosach w postaci białawego nalotu. Najlepiej kupić w aptece krople do oczu i użyć kroplomierza do aplikacji albo zachować aplikator po innej wcierce- ja miałam po Vichy. Na rynku są dostępne zamienniki Loxonu: Alopexy (roztwór do stosowania na skórę) Loxon 2% (płyn do stosowania na skórę głowy) Minovivax 2% (roztwór na skórę) Minovivax 5% (roztwór na skórę) Pilorix płyn Ku pokrzepieniu i aby potwierdzić, że nie zawsze to, co pomogło mi pomoże i Tobie a właściwie odwrotnie i jeszcze żeby podkreślić, iż każdy z nas jest inny, zamieszczam komentarz Pauliny, która jest zadowolna z używania wcierki:) "To ja przytoczę swoją historię, żeby dać też przykład sytuacji, kiedy Loxon zadział. 4 lata temu zdiagnozowano u mnie wypadanie androgenowe. Dostałam Alpicort E + Loxon 5%. Przepisano spironol. Nie podobało mi się, to ze pani doktor (z resztą bardzo znana) nawet nie zapytała jakie mam ciśnienie, a od razu dała spironol, który je początku była czarna rozpacz i płacz, bo włosy wypadały dalej. Z czasem zaczęłam się przyzwyczajać do sytuacji. Cały czas używałam Loxonu 5% (Alpicort już odstawiłam, zgodnie z zaleceniami trychologa). Loxon w żaden sposób nie podrażniał mi skóry głowy, jeśli był jakiś biały nalot, to dla mnie nie istotny (jestem blondynką). Więc używałam go sobie rano po myciu i wieczorem. Z czasem do Loxonu dołączyłam inne wcierki (MonRin zwłaszcza mi podpasowała, Dermena była niezła) i tak sobie używałam nie śledząc już postępów, bo uznałam, ze chodzi tylko o to, żeby stan się nie pogorszył, a poprawić i tak już nie poprawię ;) Oprócz tego raz w tygodniu używam oliwki Salicylol w ramach to szczęście, że alkohol we wcierkach nie robi mojej skórze nic złego. Nie zauważyłam tez żadnych włosków na twarzy, ale za to po 2 latach stosowania, włosów zaczęło się robić więcej i dziś mam już na tyle odratowaną sytuację, że wśród znajomych uchodzę za osobę, która ma gęste włosy (jak mówię o AGA, to patrzą jak na przewrażliwioną wariatkę).Dlatego, namawiam jednak do spróbowania - może okaże się, że dobrze tolerujecie Loxon? Drugą ważną rzeczą jest systematyczność i czas stosowania. Przez pierwsze 2 lata nie ominęłam prawie żadnego wieczoru, ani poranka...teraz stosuję rzadziej (nadal kilka razy w tygodniu + inna wcierka)." Używałam też wcierki o nazwie Pantostin a dowiedziałam się o niej z vloga Polki na stałe mieszkającej w Niemczech Megilounge. Substancją czynną leku jest alfatradiol, który jest słabym estrogenem i silnym inhibitorem 5α-reduktazy. Pantostin to lek niemiecki i sprowadzałam go przez koleżankę, ale obecnie można go już kupić w polskich aptekach internetowych. Jak każdą wcierkę w przypadku AGA, Pantostin należy stosować codziennie, po zaobserwowaniu poprawy można zmniejszyć częstotliwość. Lek ma dobre opinie, moje łysienie okazało się jednak oporne na wszelkiego rodzaju wcierki. Mimo wszystko warto spróbować, tutaj nie ma jakichś makabrycznych skutków ubocznych, jak przy Loxonie. Przy okazji szukania informacji o Pantostinie znalazłam preparat o nazwie Polaris Labs NR- 11. Zafrapował mnie jego skład- aż 12 % minoxidilu sulfate, finasteryd (silny antyandrogen), alfatradiol oraz kompleks wzmacniajacych peptydów. To tak, jakby połaczyć Loxon z Pantostinem i wzbogacić w jeszcze inne składniki i złagodzić podłoże. Formuła wydaje się też mniej drażniąca. Producent pisze jednak, że preparatu nie mogą używać kobiety, zupełnie nie rozumiem dlaczego. A może ktoś z Was zna ten produkt, Chenie wysłucham opinii. I tak oto wygląda świat leczniczych wcierek, zdecydowanie daleko mu do doskonałości. Pozdrawiam Was ciepło. Mimo wszystko mamy wiosnę i wraz z życiem budza się nowe nadzieje. PS. Nie pytajcie mnie o inne wcierki, nie znam wszystkich, nie potrafię też na podstawie składu ocenić ich działania, wszystko jest kwestią indywidualaną. Stosowałam jeszcze ampułki Vichy- też się nie sprawdziły. W tym poście zajęłam się analizą wcierek leczniczych- wszytkie są na receptę. Może kiedyś podejmę jeszcze tematykę preparatów bardziej kosmetycznych.
wcierki na wypadanie włosów forum