Odpowiedź 1 osoba uznała to za pomocne Toficzek60 35 cm - śniegu było na stoku narciarskim 17 cm - śniegu napadało przez noc 35 + 17 = 52 cm Odp : Warstwa śniegu ma grubość 52 cm. Szukasz opracowanych krok po kroku rozwiązań zadań z przedmiotu Polski? Wybierz klasę i znajdź swój podręcznik Klasa 4 Szkoła podstawowa Klasa 5 Szkoła podstawowa
Kobiety częściej doznają urazów na stoku narciarskim. Jednak wypadki mężczyzn mają poważniejsze skutki. Prawdopodobnie wynika to z ich sposobu jazdy - bardziej agresywnego, z większą
Do tragicznego wypadku na stoku doszło w poniedziałek. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, ale czeskie pogotowie górskie poinformowało o nim we wtorek. Na czerwonej trasie zjazdowej w Planie nad Szpindlerowym Młynem zderzyło się dwóch narciarzy; jeden z nich odniósł tak poważne obrażenia, że zmarł w wyniku wypadku.
Hasło do krzyżówki „ubija śnieg na stoku narciarskim” w słowniku szaradzisty. W naszym słowniku szaradzisty dla wyrażenia ubija śnieg na stoku narciarskim znajduje się tylko 1 definicja do krzyżówek. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne znaczenia dla hasła „ ubija śnieg na stoku
2016.02.24 - Przykładowy obraz z kamery na stoku narciarskim Osmelakowa Dolina w Spalonej koło Bystrzycy Kłodzkiej. Amatorzy narciarstwa zjazdowego również znajdą w Spalonej coś dla siebie, choć trzeba przyznać, że tutejsza infrastruktura jest bardzo skromna. We wsi działa tylko jedna, niewielka stacja narciarska – Osmelakowa
Ukraiński internet obiegło nagranie wykonane najprawdopodobniej na stoku narciarskim w Sławsku, w zachodniej Ukrainie. W jednym z ośrodków na narciarzy czekali żołnierze. "W Karpatach turystom doręcza się wezwania, wojsko czeka na mężczyzn tuż przy stoku - relacjonują naoczni świadkowie" - napisała ukraińska Gazeta.ua.
cU3F. Z zasadami bezpieczeństwa na stoku jest jak ze znajomością polityki. Każdy coś tam wie, coś słyszał i chętnie się wypowie, ale niekoniecznie w punkt. W praktyce na stokach, a zwłaszcza polskich, panuje niewielki chaos. A dobrze wiemy, że tylko geniusz potrafi ogarnąć chaos. Zresztą jak to mówią lekarze – lepiej zapobiegać niż leczyć. Dekalog narciarza, czy też kodeks FIS większość z nas zna. Jednak poniżej przedstawię Wam własne zasady bezpieczeństwa na stoku, których przestrzegam i (odpukać) udało mi się przejeździć bezkolizyjnie prawie 25 lat. Oczy dookoła głowy Pamiętaj, że nie jesteś sam na stoku. Rozglądaj się na boki. Jedna z mądrości Nartomaniaka stanowi, że prędzej czy później znajdzie się ktoś szybszy od Ciebie, więc nawet jak wyprzedasz wszystkich, to nie oznacza, że za chwilę ktoś nie wyprzedzi Ciebie. Jeśli jedziesz długim skrętem gigantowym korzystając z całej szerokości stoku, to rzuć okiem na pozostałych, bo możesz nagle pod koniec skrętu spotkać miłośnika jazdy „na kreskę”, który świetnie się rozpędza i nieco gorzej hamuje. Przewiduj Przewiduj ruchy innych osób. Zasadniczo jak ktoś skręcił w lewo, to za chwilę pewnie skręci w prawo, ale zdarzają się wyjątki od tej reguły. Ludzie na stoku potrafią być nieprzewidywalni. Jadą, zatrzymują się nagle, podziwiają widoki, dzwonią do żony/męża/matki/ojca/córki/syna, robią zdjęcia, a od czasu do czasu zgubią nartę. Nie ufaj Pamiętaj, że na jednym stoku możesz spotkać pełen przekrój narciarzy. Od osób, które dopiero uczą się jeździć, przez tych doskonalących swoją technikę, aż po profesjonalnych sportowców. Zdarzają się też osoby, które ciut za dużo na odwagę chlapnęły. Jeśli widzisz, że ktoś sobie gorzej radzi, to omiń go szerokim łukiem. Tak będzie najłatwiej i najbezpieczniej dla Was obojga. Zachowaj odstęp Niezależnie od tego jak dobrze sobie radzisz to powinieneś zachowywać bezpieczną odległość na innych narciarzy i snowboardzistów. Im stromsze stoki, czy też wyższa prędkość tym większa odległość od innych. Co istotne, jeśli jedziesz z kimś równolegle to staraj się wykonywać te same skręty – on w prawo, to ja też w prawo itd. Jeśli będziecie robić skręty na przemian to możecie się w końcu zderzyć. Boczna krawędź Zjeżdżasz i chcesz zrobić sobie fotkę. Proszę zrób to na skraju stoku. Jak staniesz przy bocznej krawędzi stoku to mniejsze ryzyko, że ktoś w Ciebie wjedzie. Środek stoku pozostaw dla kontynuujących jazdę. Jeszcze jeden Końcówka treningu, dziury przy bramkach, resztki sił i mówisz sobie – „Teraz to piecem!” Stój! Pamiętaj, że najlepsze rezultaty osiąga się podczas 2. czy 3. przejazdu po danej trasie slalomu. Nie ciśnij na maksa pod koniec treningu. Szkoda Twoich kolan, a ich rekonstrukcja kosztuje sporo czasu i pieniędzy. Skrzyżowanie Jeśli w jednym miejscu krzyżują się dwie lub więcej nartostrad zachowaj szczególną ostrożność. Co do zasady Ci nadjeżdżający z prawej mają pierwszeństwo, jednak w praktyce bywa różnie. Ktoś się rozpędzi, nie będzie panował nad nartami tak dobrze jak Ty i nieszczęście gotowe. Hamuj wcześniej Dojeżdżając do stojącej grupy albo do kolejki wyciągu pamiętaj, aby wyhamować odpowiednio wcześniej i zatrzymać się poniżej grupy. Być może akurat przed nimi znajduje się jakaś zaspa, wyrwa śniegu lub chociaż kawałek lodu, której nie widzisz, i wtedy zamiast wyhamować, to wpadniesz w nich z impetem. O tym, że jest to czyn niegodny gentlemana narciarstwa (czyt. słoma z butów narciarskich wychodzi w tych momentach najbardziej) nawet nie wspominam. Rozgrzewka Poświęć choćby 5-10 minut na to, aby przygotować swoje ciało do wysiłku fizycznego. Im lepsza rozgrzewka, ty mniejsze ryzyko kontuzji. Pierwsze przejazdy zrób „na luzie”, żeby poznać panujące warunki na stoku. Styl i prędkość W ruchu samochodowym jedną z najczęstszych przyczyn wypadków jest niedostosowanie prędkości i stylu jazdy do warunków panujących na drodzę. Pamiętaj, że jak jest mgła, zamieć, tłum ludzi itp. to jedź odpowiednio wolniej. Starzy mistrzowie narciarstwa powiadają, że jak nic nie widać to wtedy należy podążać za głębokim czuciem ud. Jednakże najpierw trzeba spędzić długie godziny na treningach sprawnościowych, żeby wypracować mięśnie głębokie. Ubezpieczenie Jak to mówią „mądry Polak po szkodzie”. Jak też wspominał Włodzimierz Cimoszewicz po powodzi w 1997 r. – „potwierdza się, że trzeba być przezornym i trzeba się ubezpieczać, a ta prawda jest ciągle mało powszechna”. Nie inaczej jest na nartach. Znam kilka przypadków, kiedy po błahym wypadku na stoku zagranicą z udziałem obcokrajowca, po powrocie do Polski przychodzi wezwanie do zapłaty w języku niemieckim z żądaniem kilku tysięcy euro, bo się później okazało, że skutki stłuczki były dalej idące. Dlatego ważne, aby w Twojej polisie znalazło się również ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC). Należy pamiętać, że to co w Polsce jest zasadniczo darmowe – koszty leczenia, ratownictwa, to zagranicą może słono kosztować. Jeśli dojdzie do poważnej kontuzji na lodowcu wymagającej natychmiastowej interwencji lekarskiej to właściwym środkiem transportu jest helikopter. W Austrii koszt przelotu śmigłowcem może sięgać nawet euro. Może i przeżycia podczas loty będą niezapomniane, jednak bez odpowiedniego ubezpieczenia również rachunek może długo utkwić w pamięci. Znam przypadek, kiedy znajomy doznał urazu kolana na lodowcu Kaunertal i wtedy przypomniał sobie, że wykupił najtańszą polisę. Zamiast lotu helikopterem trwającego 20 minut było długie oczekiwanie i męcząca podróż karetką po serpentynach do szpitala. Dobrym sposobem na zabezpieczenie się przed podobną sytuacją jest wykupienie polisy, która obejmuje akcje ratunkowe z użyciem helikoptera, jak i z odpowiednio wysoką sumą ubezpieczenia. Polisa Z ww. powodów przed wyjazdem na narty powinno się wykupić polisę obejmującą w szczególności: koszty leczenia – ten pakiet umożliwi Ci otrzymanie bezgotówkowej pomocy medycznej za granicą; zadbaj, aby ta część ubezpieczenia obejmowała co najmniej konsultację z lekarzem, zakup leków, hospitalizację oraz transport medyczny do kraju; minimalna zalecana wysokość to 40 000 euro; to nie to samo co EKUZ (o czym poniżej). następstwa nieszczęśliwych wypadków (NNW) – ta opcja umożliwia wypłatę świadczenia w przypadku trwałego uszczerbku na zdrowiu, np. długiej rehabilitacji, odpowiedzialność cywilna (OC) – powyższe dotyczy wyrządzenia krzywdy innej osobie; wtedy roszczenia osoby trzeciej zostaną pokryte przez ubezpieczyciela; pamiętaj, że ewentualne skutki kolizji z Twojej winy mogą wyjść na jaw dopiero po kilku latach, nawet jeśli był to błahy wypadek; koszty ratownictwa i poszukiwania – punkt ten powinien znajdować się w Twojej polisie narciarskiej, bowiem akcja ratownicza w górach przy użyciu śmigłowca może kosztować nawet euro (lub więcej, jeśli wybierzesz się na jazdę poza wyznaczonymi trasami); Pakiet rozszerzony Dodatkowo Twoją uwagę powinny przykuć następujące pakiety ubezpieczeń. O ich wykupieniu będziesz musiał jednak zdecydować sam. ubezpieczenie od sportów podwyższonego ryzyka/sportów wyczynowych/zawodowych – przyda się zasadniczo w przypadku uprawiania ekstremalnych sportów – takie jak np. szusowanie po nieoznaczonych trasach, jazda po muldach; jednak UWAGA – każdy ubezpieczyciel ustala własne zasady sportów podwyższonego ryzyka/sportów wyczynowych/zawodowych; sprawdź w polisie, czy nie znajduje się tam np. jazda po tyczkach; w jednej z przykładowych polis znalazłem definicję „zawodowego lub wyczynowego uprawianie sportu”, przez które ubezpieczyciel rozumie m. in. udział w treningach, zawodach, czy obozach sportowych w ramach przynależności do klubów sportowych – i tutaj zaczyna się dyskusja; ja wykupuję, bo często to łączy się z wyższą sumą ubezpieczenia; pakiet assistance – to przede wszystkim duży komfort w sytuacji, gdy wypadek przydarzy Ci się w obcym kraju; może obejmować darmową infolinię, usługi tłumacza lub prawnika, a także pojazd zastępczy, jeśli Twój ulegnie awarii w trasie, ubezpieczenie sprzętu sportowego – jeśli kupiłeś nowy sprzęt to możesz go ubezpieczyć, gdyż o zniszczenie czy kradzież sprzętu na stoku naprawdę nietrudno; mówi się, że tylko w Polsce kradną, nie tylko. ubezpieczenie od złej pogody – nie to nie żart; zimy są coraz cieplejsze i mniej śnieżne; wyjazd w Alpy można łatwo odwołać, ale choćby do Chile, czy Nowej Zelandii już nie bardzo; myślę, że ta opcja będzie częściej pojawiać się w propozycjach ubezpieczeń; Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego Przed wyjazdem zagranicę wyrób sobie EKUZ w najbliższym oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia lub sprawdź termin ważności obecnie posiadanej karty i weź ją koniecznie ze sobą. Nie tylko na wyjazd, ale również na stok! Jeśli jej nie masz, to w przypadku pojawienia się kosztów leczenia, będziesz musiał je pokryć z własnej kieszeni, a następnie możesz dochodzić zwrotu od NFZ (co bywa czasochłonne). Karta EKUZ obowiązuje w krajach UE oraz Szwajcarii, Norwegii, Islandii, Liechtensteinie. Zważ, że EKUZ nie jest ubezpieczeniem, a jedynie potwierdzeniem, że osoba jest ubezpieczona w ramach NFZ. Pamiętaj jednak, że EKUZ zapewnia tylko leczenie w zakresie podstawowym (bez kosztów ratownictwa, transportu medycznego do kraju, prywatnej opieki medycznej, planowanych zabiegów). Świadczenia z EKUZ obejmują opiekę medyczną na zasadach obowiązujących w danym kraju, np. jeśli w danym kraju wizyta u dentysty po wypadku jest odpłatna, to EKUZ nie pokryje tych kosztów. Co istotne, aby skorzystać z karty EKUZ należy udać się wyłącznie do państwowej placówki medycznej. Faktycznie rzecz biorąc traktuj kartę EKUZ jako dodatkowy atrybut w przypadku pojawienia się konieczności skorzystania z usług państwowej służby zdrowia zagranicą, natomiast podstawowym i moim zdaniem obligatoryjny punktem jest wykupienie ubezpieczenia turystycznego. Wobec tego niezależnie od posiadania karty EKUZ wykup również właściwe do Twojej aktywności ubezpieczenie. Z narciarskim pozdrowieniem, Piotr
Ułóż zdania z podanych wyrazów. Z ,wyrazy., litery , tworzymy, a ,z , tworzymy, zdania , wyrazów ------------------------------------------------------------------ dźwięki, z, to , których, słowa.,składają, Głoski, się ------------------------------------------------------------------ w,uporządkowane. , Wyrazy ,muszą, zdaniu, być ------------------------------------------------------------------ Answer
Doświadczony narciarz doskonale wie, jaki rodzaj śniegu znajduje się pod jego nartą. Dzięki temu może dostosować tempo i styl jazdy do panujących warunków. Dla tych, którzy jednak takowej wiedzy nie posiadają przedstawiamy zbiór informacji z pogranicza sportu narciarskiego i meteorologii. Na wstępie warto zaznaczyć, iż „opad śniegu” to bardzo ogólna nazwa pewnego zbioru zjawisk atmosferycznych. Zarówno same płatki śniegu, jak i całość pokrywy śnieżnej mogą przyjmować bardzo zróżnicowane formy, co ma bardzo duży wpływ na komfort jazdy na nartach. Zasadniczo rodzaje śniegu możemy podzielić na śnieg suchy i śnieg śniegów suchych wśród doświadczonych narciarzy największym uznaniem cieszy się zdecydowanie puch świeży, który powstaje przeważnie przy bezwietrznej, zimowej pogodzie. Puch jest bardzo lekki i załamuje się pod ciężarem człowieka, powodując charakterystyczne skrzypienie. Upodobali sobie go zwłaszcza miłośnicy freeride'u. Przeratrakowany puch staje się doskonałą nawierzchnią także dla mniej doświadczonych narciarzy. Puch świeży po kilkudziesięciu godzinach od opadu zamienia się w puch zsiadły. Zmniejsza się jego grubość, staje się on bardziej odporny na ciężar narciarza. Gdy opadom śniegu towarzyszy spory wiatr powstaje tzw. gips przewiany. Twarde, zbite płaty bardzo często występują na stokach. Stwarzają lekkie problemy przy ewolucjach i zwiększają ryzyko odniesienia kontuzji przy ewentualnym gdy mamy do czynienia ze zmiennymi warunkami pogodowymi, tzn. opadem śniegu, odwilżą i ponownym spadkiem temperatury poniżej zera, powstać może szreń. Powoduje ona utrudnienia przy skrętach i zwiększone zagrożenie skaleczeniem przy upadku. Jeśli jakimś cudem na trasie naszego przejazdu znajdowała się niegdyś woda, oczywiście powstać może czysty lód. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć jak niebezpieczna jest to forma odnośnie śniegów suchych. Co się zaś tyczy śniegów mokrych, to również można wyszczególnić kilka ich rodzajów. Wbrew obiegowej opinii nie zawsze są to formy niekorzystne dla narciarza. Nieprzyjemnie jeździ się tylko po typowym wiosennym śniegu mokrym, który lepi się do nart, zwalniając jazdę i utrudniając odwilży lub opadzie deszczu może się zdarzyć sytuacja, iż temperatura ponownie spadnie poniżej zera. W wyniku tego powstać może śnieg ziarnisty, bardzo ceniony przez narciarzy. Umożliwia szybką i stabilną formą śniegu jest także tzw. firn. Są to duże, mokre i pozlepiane ze sobą ziarna lodu. Powstaje na wiosnę przy długotrwałym wystawieniu pokrywy śnieżnej na światło temat, nie można zapomnieć o sztucznym śniegu, który od czasu wprowadzenia armatek śnieżnych na w zasadzie wszystkie stoki, stanowi większość pokrywy. Jest to śnieg produkowany przy temperaturze poniżej -3 stopni Celsjusza. Charakteryzuje się bardzo dużą wilgotnością. Choć przygotowywany jest specjalnie dla narciarzy i snowboardzistów, ci zgodnym chórem powtarzają, iż nie ma to jak śnieg naturalny.
Po niedawnym wypadku Michaela Schumachera wróciły pytania o stopień ryzyka związany z uprawianiem narciarstwa alpejskiego – zwłaszcza tego w coraz popularniejszej odmianie terenowej. Historia mistrza Formuły I jest tragiczna, lecz narciarstwo zjazdowe – także to poza przygotowanymi trasami – nie jest sportem rażąco bardziej niebezpiecznym od większości dyscyplin. Przypadek Schumachera został nagłośniony w mediach z racji nazwiska ofiary (na podobnej zasadzie dziennikarze rzucili się, na przykład, na wiadomość o zasypaniu wiosną 2012 roku przez lawinę w topowym austriackim kurorcie Lech Zürs holenderskiego księcia Johana Friso, który chciał pojeździć w puchu pomimo, że ogłoszony był czwarty stopień zagrożenia lawinowego; po wypadku pozostał w stanie śpiączki aż do śmierci sierpniu 2013 r.). Znamienne skądinąd, że początkowo nie podawano nawet nazwy stacji, w której rajdowcowi przydarzyło się nieszczęście (doniesienia mówiły enigmatycznie o „Alpach francuskich” i dopiero z czasem ujawniono, że chodzi o Meribel w Trzech Dolinach). Do dziś nie są zresztą jasne wszystkie okoliczności zdarzenia: mowa jest o uderzeniu w skałę podczas zjazdu poza wytyczoną trasą; niektórzy wspominają, że Schumacher z grupą przyjaciół i synem próbowali off piste w lesie. Ponadto newsom tym towarzyszą zwykle mniej lub bardziej wyraźne sugestie o niebezpieczeństwach związanym z nartami. Dużo rzadsze są próby weryfikacji tych tez. Kiedy pokusiła się o to jednak CNN, to okazało się, że wedle ekspertów poważne wypadki – o skutkach podobnych do tych, których doznał Schumacher – wcale nie są wśród narciarzy częste. Przeciwnie, w porównaniu do innych sportów narciarstwo jest dyscypliną o stosunkowo niskim ryzyku. Dr Mike Langran, specjalista od bezpieczeństwa w narciarstwie, wyliczał w amerykańskiej telewizji, że większość osób rekreacyjnie jeżdżących na nartach lub desce w ogóle – „przez całe życie” – nie ulega poważniejszym kontuzjom. Średnia urazów narciarskich bądź snowboardowych to ledwie 2-4 przypadki na 1000 dni spędzonych na stoku – czyli tyle samo bądź nawet mniej niż chociażby wśród grających amatorsko w piłkę nożną (wciąż porównując oczywiście czas aktywnego uprawiania ulubionego sportu). Dr Langran cytował statystyki, wedle których rocznie ginie 0,78 narciarza/snowboardzisty na każdy milion osób uprawiających te sporty. Przykładowo, w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich dziesięciu lat rocznie podczas jazdy na nartach ginęło 41 osób, a w samym 2009 roku śmierć poniosło 800 rowerzystów i 2400 pływaków. Osobną kwestią jest ryzyko związane z jazdą poza wyznaczonymi trasami. Jest ono oczywiście wyższe – wiąże się głównie z niebezpieczeństwem lawin (choć ostatnio zdarza się często, że te zasypują także zwykłe trasy). Do tego dochodzi możliwość wpadnięcia w szczeliny (podczas jazdy na lodowcach), utrata orientacji w terenie bądź błędna jego ocena (obszary zlodzone itd.), niedostateczne umiejętności techniczne (podczas skoków, pokonywania stromizn i żlebów). Groźny może być także niedostatek śniegu: taka była, jak można sądzić na podstawie fragmentarycznych na razie informacji, przyczyna wypadku Schumachera: porwał się on na jazdę między drzewami w lesie w sytuacji, gdy pokrywa śniegu była niedostateczna, co skończyło się zawadzeniem o korzeń bądź kamień i upadkiem na feralną skałę. Równocześnie jednak jazda off piste znacznie zmniejsza ewentualność wypadków, które mogą przydarzyć się na trasie – przede wszystkim znikoma jest możliwość zderzenia się z innym narciarzem czy snowboardzistą, co od czasów techniki carvingowej stało się – w połączeniu ze wzrostem popularności narciarstwa – największym zagrożeniem na zatłoczonych często nartostradach. Jak wiadomo, obecnie bardziej niż własnych błędów obawiać się należy błędów (bądź głupoty) innych użytkowników tras. W terenie tymczasem jeździ się głównie na własne ryzyko. PS. Historia Schumachera może mieć i taki skutek, że towarzystwa ubezpieczeniowe zaczną uzależniać wypłatę odszkodowań (przykładowo zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji czy tzw. następstw nieszczęśliwych wypadków) od tego, czy ofiara używała kasku. Wśród zachodnich kompanii asekuracyjnych trwają już ponoć rozmowy nad wspólną polityką w tej sprawie.
Stwórz swój wymarzony obraz na wymiar z naszym generatorem i odmień wygląd swojego wnętrza! Obraz Gogle narciarskie na nowym, przygotowanym śniegu i pustym stoku narciarskim możesz zamówić na wymiar drukowany na wysokiej jakości płótnie poliestrowym, bawełnianym, na płycie PCV 5mm, na PLEXI 5mm, na korku o gr. 7mm, szkle hartowanym oraz szkle optywhite 4mm oraz jako plakat lub obraz podświetlany LED. Obraz zostanie wykonany wg Twoich wytycznych. Dzięki naszemu generatorowi możesz wybrać nie tylko interesujący Cię rozmiar i materiał obrazu ale także dowolnie zmienić jego kolorystykę, nasycenie barw oraz wyszukać podobne obrazy pasujące do przedstawionej wybranej lub wczytanej grafiki. Możesz również dodać nakładkę 3D dzięki której stworzysz np. duży nowoczesny obraz 3D. Dzięki temu możesz być pewny, że Twój obraz będzie jedyny w swoim rodzaju i zostanie wykonany specjalnie dla Ciebie, którego powiesisz w swoim salonie lub np. sypialni. Boki obrazów są zadrukowane w lustrzanym odbiciu.
na stoku narciarskim bylo 35 cm sniegu